Miałem się wyrobić z tym keszem w 11 minut łącznie z drogą powrotną na przystanek. A zeszła mi się godzina, bo jak to zwykle bywa, gdy się człowiek spieszy, wszystko sprzysięgło się przeciw odłożeniu kesza. Na szczęście wszystko w końcu się udało. Dzięki za kesz, faktycznie go tu brakowało!