Tu nastąpił chyba przełomowy moment, zaciskanie zębów i takie tam, usilna walka z czynnikami zewnętrznymi, których czasem nie da się okiełznać, ale podejmuje się wyzwanie. Już troszkę częściej PRZY niż NA, ale pociągnęło się dalej, no bo co niby! No i wsparcie i moc drużyny (dziękować ), jak na patelni widać czyja sprawność fizyczna odbiegała nieco od normy