zastanawia nas kwestia oznaczeń atrakcji turystycznych, jest tabliczka przy drodze, potem kolejna przy skręcie i koniec - szukaj sobie wiatru w polu... a dojście do kesza to całkiem oddzielna historia hehehe pominę deszcz, który zaczał padać po naszym wyjściu ze schronu i skończył tuż przed naszym dojściem do samochodu ... no ale keszery to takie bardziej spacerowe ludzieno i w końcu FTFTFTC b/w