W końcu
Zaczeliśmy z Annuszką zbierać naklejki prawie pół roku temu, z małą pomocą mapy rozpoznaliśmy wszystkie miejsca od razu. Powolutku, sukcesywnie zaliczaliśmy kolejne literki, listę tych, które już mieliśmy dla pewności trzymałem w trzech egzemplażach
z większością nalepek nie było żadnych problemów, duży problem był z naklejką D, jest naprawdę nieźle schowana. Gdy już mieliśmy wszystkie kawałki i wyliczyliśmy współrzędne, co nie było takie łatwe, bo tak jak ktoś przed nami, widząc nawiasy wymnożyliśmy je natychmiast, ruszyliśmy do lasu. Miejsce na skrzynkę dziwne, niczym szczególnym się nie wyróżnia, a w srodku lasu gps wariuje. W końcu namierzyliśmy nasz wykrot i zaczęliśmy kopać. Szczerze mówiąc, mieliśmy nadzieję że w tej starej drewnianej skrzyni pół metra pod ziemią będzie raczej skarb, niż geocache, przynajmniej 10 kilo w złocie xD Ostatecznie zawartość skrzyni też nas zadowoliła. Super skrzynka, pełno przygód po drodze, będziemy mieć sporo wspomnień
rekomendacja się należy