Górka mi znana i bardzo fajna. Ale co się nakopałem w zmarzniętej ziemi... brrr. Kopać należy od strony południowej. Znalazłem słoik i ... zabrałem go ze sobą

Tzn. wymieniłem pudełko na plastikowe, gdyż w słoiku było pełno wody. Zakrętka zdążyła już lekko zardzewieć. Wkładanie telefonu komórkowego do takiego słoika też chyba nie było najlepszym rozwiązaniem. Zabrałem go by wyrzucić. Uszkodzona bateria... a reszta też nie wiadomo czy by działała. Logbook mocno wilgotny. Włożyłem go w suchy worek strunowy. To chyba tyle. Aha. Teraz
Pinus silvestris sobie "rośnie" w skrzynce

+1