Nie wiem, jak się ustosunkować do tej skrzynki... Przyznam, że teren bardzo niebezpieczny, a i pałętanie się po obszarze, gdzie zewsząt ostrzega się o zakazie wstępu, nie nastraja pozytywnie. Mimo wszystko udało się zdobyć kesza, ale rozumiem wszystkich tych, którzy nie koniecznie mieli ochotę grasować po dziurawym dachu.