2012-08-03 18:50
Picek
(
830)
- Found it
Dziś, wyjeżdżając z Warszawy, rozwaliłem kawałek samochód. A w planach miałem skrzynki po drodze.<br />
<br />
Koniec końców pierwszą zdobyłem tutaj...<br />
<br />
A dokładniej było tak: zatrzymałem się niby niedaleko, ale dla pewności podpytałem ludzi przy ulicy, gdzie tu jest jakiś cmentarz/mogiły (przy jakiejś skrzynce pisało o mocno walniętych kordach). Nakierowali mnie. Dotarłem, znalazłem opisane miejsce ukrycia i zacząłem gmerać. Patykami, bo poważniejszego sprzętu nie miałem.<br />
<br />
Po kilku minutach stwierdziłem, że to nie ma sensu, a że słyszałem, że ktoś nadchodzi (od dołu, jak ja wcześniej), poszedłem ścieżką w stronę samochodu, pisząc nieznalezienie na komórce.<br />
Patrzę a tu przy początku ścieżki stoi samochód terenowy na śląskich rejestracjach.<br />
Pomyślałem: keszer. No to wracam. I trafiłem.<br />
<br />
Po chwili grzebania we dwóch, on poszedł po sprzęt większego niż patyki kalibru. Jak wrócił, ja stałem ze skrzynką w ręce.<br />
<br />
Art_noise - dzięki za spotkanie!<br />
<br />
Co do skrzynki: w środku zaczyna być wilgotno, jest też trochę pustawa jak na tak dużą...