Zabytek zabytkiem, ale trochę przypał
Od razu rzuciła się do nas kelnerka z kartami, a że akurat byliśmy świeżo po jedzeniu, to tylko udaliśmy zainteresowanie menu i dalej szukaliśmy cyferek do koordów. Potem owa kelnerka dziwnie się przyglądała jak pochylam się między ławami
Niestety DE nie do odczytania, zdjecie przesle autorowi. Szukalismy troche tak na czuja, ale poszukiwania zakonczylismy fiaskiem. A ze długa jeszcze była droga do domu, to postanowilismy odpuscic.