Przyszedłem po Tygryska. Ale skubany każdemu "wisiał" kasę i powiedzieli, że się bez niego nie ruszają, bo gdzie oni go potem będą szukać po całym kraju. Tak więc i Żyrafa a także Guzik i Medalion "opuściły lokal". Może dobrze, że się w końcu ruszyli bo zjechali nowi goście: Jeden nawet po reinkarnacji ("to stara i mądra religia, nie dla ..."), jeden staruszek (nestor rodu trójmijeskich logbooków- "szef wszystkich szefów"), jeden dowcipniś jakiś pozieleniały a także ... Korek- naturalny oczywiście).