Nie ma się co rozpisywać. Brygadzista to twardziel który nikomu nie odpuszcza. Przeczołgał nas przez hutę w najgorszy upał ale chyba jest z nas zadowolony. Nasza brygada liczyła cztery osoby (my+bućki) dlatego poszło tak "sprawnie"

. Szybko skumaliśmy się z tamtejszymi miłośnikami metalów wsadowych. A tak serio to najciekawszy urbex jaki odwiedziłem (opad szczeny przy finale), stąd ocena znakomita. Zieloną gwiazdę daje za fajny scenariusz przy którym poczułem się jakbym grał w RPG z dobrze przygotowanym mistrzem gry. Więcej takich poproszę !!! TFTC !!!!