W drodze do celu widoczki były aż tak piękne, że za pierwszym razem nie znalazłem skrzynki.
Drugie podejście juz bardziej udane! Jeżeli ktoś wybiera się rowerem i startuje z Goduszyńskiej to naprawdę radzę - nie pchajcie się cały czas najbliższą równoległą do torów drogą (jak radzi GPS i Google Maps). W pewnym momencie trzeba skręcić w górę, by nie wjechać w krzaczory. Jedynym plusem tej drogi były tylko przepyszne maliny.
Niemniej jednak bawiłem się świetnie, więc leci
!
Miejsce warte zobaczenia, za nim się to wszystko kompletnie rozsypie.
In: smycz, wyginający się pasek na rękę Out: jeleniogórska przypinka
Pozdrawiam!