Jako ze Ola była zmęczona po dzisiejszej jezdzie rowerem a ja miałem lekki niedosyt o 19;20 pomyslałem ze pojade na skrzyneczke do Ozarowa :)Ruszyłem 19;30, 30 minutek jazdy i jestem, na peronie ludzie czekajacy na pociag w kierunku Sochaczewa, więc chwile odczekałem pociag odjechał wiec szukan na czuja bez GPS. Szubciutko sie znalazł miałem juz wracac do domu, no ale w głowie zrodził sie pomysł jechania troszke do okoła, z przystankiem u Kerama zeby mogł sobie na nią popatrzeć
troszeczke porozmawialismy i powrót do Błonia
46 km zrobione do snu:) fajna skrzyneczka niedługo zwiedzi kolejne "stacyjkowo" :D