Poszłoby ekspresowo, gdyby nie jakiś facet gadający przez telefon na terenie kościoła. Podjęcie kesza było dość proste techniką na wiązanie buta, ale już odłożenie go zajęło nam ciut dłużej, jako że pan prowadził dość długą debatę telefoniczną obserwując wszystko dookoła. Także nasza cierpliwość została wystawiona na próbę, ale udało się to zrobić niezauważenie
TFTC