Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Wpisy do logu Antek Rozpylacz    {{found}} 193x {{not_found}} 6x {{log_note}} 27x Photo 9x Galeria  

640661 2012-07-17 18:30 Maciek_B (user activity2503) - Znaleziona

Skrzynka z przygodami, łatwo nie było, może po kolei:
1. Z otwarciem pierwszych drzwi (od Brackiej) problemu nie było, zadzwoniłem pod numer lokalu widniejący na szyldzie instytucji, która się tam mieści i od razu otworzyli, nie pytając nawet kto i do kogo.
2. Z drugimi drzwiami (na podwórko) wydawałoby się że też żaden problem, bo otwiera się je przyciskiem od wewnątrz, więc wcisnąłem, otworzyłem, wyszedłem, ale... to za chwilę...
3. Ze znalezieniem kesza aż tak łatwo nie było, z 10 minut mi się zeszło, zmylił mnie atrybut magnetyk - okazuje się że on (już ?) magnetykiem nie jest.
4. Potem był problem z wyciągnięciem kesza, wlazł dość głęboko, a ja chyba mam za duże paluchy, już się bałem że mnie ktoś wypatrzy z okna i oskarży o dewastowanie tablicy.
5. Jak już wyciągnąłem kesza to równie spory problem był z wyciągnięciem logbooka. Coraz bardziej się denerwowałem, że ktoś mnie w końcu wypatrzy z okna, więc w desperacji poświęciłem takie kółko od kluczy, rozgiąłem je do postaci drutu i użyłem do wyciągnięcia logbooka (będę to teraz nosić w zestawie keszowym). Potem wpis, kesz na miejsce i... tu najlepsze.
6. Okazało się, że drzwi na podwórko zastrzasnęły się za mną, klamki brak, a zamiast przycisku otwierającego lub domofonu od tej strony sterczą tylko jakieś kable ! Drzwi solidne, wszystko inne pozamykane, w oknach w dalszym ciagu nikogo. Na szczęście za przepierzeniem, na sąsiednim podwórku słychać było rozmowy w ogródku kawiarni, więc wlazłem na murek, wystawiłem głowę za przepierzenie i poprosiłem o pomoc najbliższych klientów Smile Na szczęście jakiś dobry człowiek (nieco zaskoczony) zlitował się nade mną, obszedł naokoło, wszedł tym sposobem co ja wcześniej i mnie wypuścił. Smile Oczywiście nie powiedziałem mu po co tam wchodziłem, pozłorzeczyłem natomiast na awarię domofonu i fakt, że mogłoby to być niebezpieczne w razie jakiejś awaryjnej sytuacji (bo faktycznie coś takiego nie powinno mieć miejsca i rozważałbym nawet naskarżenie na zarządce budynku, gdyby nie to, że mogłoby to utrudnić jeszcze bardziej dostęp do kesza). W sumie mógłbym też przeskoczyć przez to przepierzenie, gdyby nie to, że władowałem się tam z rowerem !

Ostrzeżenie dla przyszłych znalazców - jeśli wchodzicie na podwórko w grupie to niech jedna osoba trzyma drzwi, a jeśli sami to przyblokujcie czymś drzwi !!