No to tak, sprawdzając gdzieś tam w necie po współrzędnych wywiało mnie w raczej dziwne miejsce i coś mi nie pasowało, ale mój chodzący gps w postaci ntu poinformował, że to w sumie bliziutko i naprowadził na właściwsze kordy, a potem już ucichł i stał czujnie na straży. "No nie, przecież to na pewno nie to!", chwytam... a jednak to! Uwielbiać niebanalne pomysły! Nie mam korony, daję więc troszku zielonych