W drodze na tę skrzynkę odbieram telefon, który ostrzegał przed nadchodzącą w naszym kierunku burzą. A tu na miejscu jeszcze przesiadują jakieś kobiety z dziećmi! Skandal! Na szczęście pioruny i grzmoty skutecznie je przegoniły i już po kilku minutach wpisywaliśmy się do logbooka. Dziękujemy za przybliżenie kawałka historii mojego miasta! Pozdrawiamy, Kasia i Michał.