Skrzynka szybkoznajdowalna, chociaż ta kosztowała mnie trochę nerwów. Zdjęta szybko na "telefon do przyjaciela" wpis i tu zaczęły się schody. Siedząca nieopodal grupa podpitych lokalesów zaczęła się za bardzo moją skromną osobą interesować i zaczęli zachwywać się agrezywnie. Zabrałem pojemnik do domu i spokojnie podrzuciłem następnedgo dnia w drodze do pracy.