Wow... trzeba naprawdę dobrze szukać, ale zarazem uważać i trochę pomyśleć bo maskowanie jest logiczną zagadką która w momencie znalezienia skrzynki wydaje się być tak banalnie prosta że aż brak słów
Stają się wiec zrozumiałe dla mnie pozostałe wpisy z opisem emocji jakie towarzyszyły znalezieniu skrzynki. Standardowo wyciągał Guciu, choć pomogłem wskazując palcem "a może tam jest". Teraz mała uwaga dla właściciela lub kolejnego poszukiwacza: Logbook oraz zawartość skrzynki była przemoczona choć w nieznacznym stopniu (15 minut na słońcu dosuszyło całość). Przydał by się nowy worek. Ode mnie rekomendacja, w dużym stopniu za sprawą metody maskowania :)<br />
<br />
Bez wymiany