Wchodzę sobie do lasu i wyciągam czołówkę, której ... nie wyciągam, gdyż po spotkaniu w Paszczy została w kieszeni mojej kurtki... Więc przeszedłem całą Górę Krzyżową po omacku (nawet się nie przewróciłem ani razu
) a o znalezieniu skrzynki nawet nie marzyłem. Jeszcze tu wrócę ! Góra bardzo fajna.