Cały dzień upał i lampa, a 70m przed keszem zaczęło lać, 20m do celu byłam już całkiem przemoczona po przejściu przez krzaki, po wpisaniu się do kesza radośnie wracałam sobie w ulewnym deszczu na parking, wiedząc, ze bardziej już nie mogę zmoknąć. Położenie skrzynki - rewelacja. :)