No ja nie wiem - już na kajakach pływaliśmy i pomerdało mi się gdzie FTF
mógł być (tylko Cichy podjechał...), a żona kesze nadal loguje...
Dalej mam większą kontrolę, bo po tym keszu się wymieniliśmy i to ja w teren ruszyłem.
Dzięki za kesza, Żywiecko pozdrawiam!