Keszyk namierzony w towarzystwie Agathy. i Pita po pracy.
Nie ma jak wybrać się na zwiedzanie takich perełek w... yyy... japonkach i sandałkach, brakowało nam jeszcze kiecek
. Pierwszy etap namierzony szybiutko przez Pita, a drugi etap wspólnymi już siłami. Urbexsik zwiedzony z każdej strony, dzięki.