Albo jestem za cienki, albo ktoś sie do niej dobrał przede mną. Za wskazaną cegłóweczką pusto. Wsadziłem całą łapę pod watolinę stawiając na szali swe życie w pojedynku ze stadami pajęczaków. Niestety pusto. Wydaje mi się, że skrzynka wpadła w niepowłoane ręce. Na ziemi leżałą plastikowa pokrywka circa 5 x 5 cm... Ktoś mógłby podejść i sprawdzić.