Log entries STALKER ONE
113x
1x
15x
23x Gallery
2012-06-21 15:30
Mensor
(
3328)
- Found it
Jadąc po tego kesza mimowolnie przypominał mi się opis i wpisy znalazców, ale powtarzałem sobie, że to tylko fikcja, przecież takie zjawiska nie istnieją i mi na pewno nic się nie przydarzy. Mocno świecące słońce, lekki wiaterek i śpiew ptaków wśród pól - istna sielanka. Droga od strony Niwisk za kapliczką św. Huberta była rozmiękła po porannej ulewie i piach powodował spore utrudnienie dla kół roweru, ale w momencie wjazdu do lasu opór stał się wręcz porażający. Na najmniejszym przełożeniu przerzutek ledwo posuwałem się do przodu, jakby jakaś siła nie chciała mnie dopuścić w pobliże kesza. Ze zdziwieniem spostrzegłem, że ptaki zamilkły, ale za to brzęczenie owadów stało się natarczywe i wyczuwalne w lepkim powietrzu jak wibracje. Z trudem dowlokłem się do Dziur, chociaż teraz nie potrafię powiedzieć, co mnie do tego skłoniło, chyba jakieś szaleństwo czające się między drzewami, które z jednej strony odpychało, a z drugiej - mocniejszej - wabiło hipnotyczną siłą i przyciągało wprost do środkowej Dziury. Jak lunatyk odnalazłem kesza i wtedy stała się straszna rzecz - kawałek patyka wypadł mi z ręki i wpadł do północnej Dziury. Nie usłyszałem żadnego dźwięku, bezwiednie spojrzałem za nim i zobaczyłem, że Dziura wypełniona jest niespotykaną czarną cieczą - nic się w niej nie odbijało i tylko lekkie zmarszczki na powierzchni świadczyły o tym, że przed chwilą patyk zmącił jej spokojną toń. Nagle jakaś potężna siła odrzuciła mnie na kilka metrów. Na szczeście wpadłem w krzaki, które zamortyzowały upadek i tylko w locie przemknęła mi myśl, że dobrze, że patyk nie wpadł do środkowej Dziury, bo chyba było by już po mnie. Dłużej to się czyta, bo działo się to dosłownie w ułamku sekundy. Nie pamiętam, co się potem wydarzyło i jakim cudem udało mi się stamtąd uciec, ale dopiero po kilku godzinach cały pogryziony i podrapany, ale żywy, wydostałem się z tego przeklętego lasu.
Teraz w bezpiecznym domu wydaje się to takie nierealne, ale zadrapania i bąble po ukąszeniach owadów przypominają mi, że ten koszmar wydarzył się naprawdę. Dziury nie są już bezpieczne w dzień, nawet słoneczny. Już nie...