Kesz przetrwał ostatnie 10 miesięcy w dobrym stanie, w środku suchutko, co niestety nie uchroniło logbooka przed zniszczeniem. Niby paradoks ale nie wtedy, kiedy logbook znajduje się w worku, obok skrzynki. Strunówka logbooka nie wytrzymała - książeczka jeszcze w kształcie pierwotnym ale o konsystencji papki - części stron nie dało się rozdzielić. Wpisałem się prawie że wirtualnie. Lało jak z cebra, więc nie zapuszczałem się samochodem w błotko leśne i nie miałem suchego miejsca na bezpieczną reaktywację logbooka. Dałem nową strunówkę, przynajmniej się nie rozpłynie.
Proszę właściciela lub kolejnych znalazców o serwis.