No na kesza sobie trochę poczekałem. Podjechałem autem na parking, zaparkowałem naprzeciw kesza, ale obok w aucie ktoś siedział i bacznie obserwował... Potem burza z hguraganem, gradobiciem i potężną ulewą, która trwała raptem 15 min. Fajne przeżycie. Dzięki za skrzynkę. Sieraków miło mnie przywitał :)