Do tej pory śmieję się, przywołując w pamięci ten obrazek, nasz hurtowy najazd na kesza wyglądał jak napad na przejeżdżający właśnie pociąg towarowy albo ustawka zwaśnionych rodów
i jeszcze okrzyk Wojtka "go, go, go!!!! do samochodów!!! goooooooo!" Świetna zabawa!