Ha, ha...
Ja też do leśniczówki podjechałem i widzę jak leśniczy trawę strzyże i patrzy... - wspominając loga Art_noise'a, postanowiłem udać zbłąkanego i podjechałem z drugiej strony. Też drive-in, choć szacun dla osobówek, no chyba że inaczej jechali...
Dzięki za kesza!
Żywiecko pozdrawiam