Wcale nie tak ciężko znaleźć suche przejście. Mnie osobiście bardziej przerażały komary wielkości dobrze wypasionych gdańskich gołębi... Ale może przy keszach tej wielkości, komary też jakieś takie bardziej... niż mniej... W każdym razie cięły jak szalone. zdążyłem tylko włożyć logbook w nową, suchą, strunówkę i zabrać GK. Dzięki za kesza!!!