2012-06-08 13:08
Rob-Team
(
3411)
- Found it
Auto zaparkowane przy OP39EA i dalej rowerowo. Tym razem nie chciało mi się targać córki przez pole więc została i pilnowała roweru, a ja myk na kordy. Gdy odkładałem kesza nagle pisk, no to ja w te pędy do córki. Na miejscu okazało się, że ROBAK siedzi na koszulce i nie chce sobie pójść. Gdy usiadłem zdyszany na trawie zorientowałem się, że biegnąc zgubiłem telefon. Na szczęście wypadł zaraz przy keszu. Trochę emocji było :). Dziękujemy.