Brak pisadła zmusił mnie do wyjścia za kapliczki przed nią i nadjechał nie oznakowany Ford z panami policjantami przyglądali mi się i stanęli na przeciw mnie ja spokojnie zmontowałem skrzyneczkę czekam i nie odjeżdżają więc zabrałem ze sobą by nie zdemaskowali
odjechałem jakiś kilometr i czekałem aż odjadą ale minęło 30 minut a oni stoją więc szukałem dalej skrzyneczek i odwiozłem kesza dopiero o 18 :00 przepraszam
dodam iż byłem rowerem :)