Łatwo nie było - kordy trochę "walnięte", więc na początku przeoczyliśmy miejsce ukrycia i zapędziliśmy się trochę za daleko. Potem okazało się, że w okolicy schowka zagnieździły się osy, ale na szczęście BartekPL niepomny niebezpieczeństwa bohatersko wspiął się na skały i zgarnął wypatrzoną przeze mnie skrzynkę. Sam kesz ma się świetnie - wygląda jak nówka. Dziękuję bardzo!:)