GPS nie miał dobrego dnia - przez chwilę pokazywał nam ogrodzone zbiorniki. Poprzednicy wydeptali ścieżynkę, więc poszliśmy mimo to. Jak się okazało - prawie bezbłędnie do celu ;-)) <br />
<br />
Na poprzednim keszu były żaby, tutaj - dla odmiany - ślimaki.