podchodząc do miejsca ukrycia, spostrzegliśmy martwego kota (oj makos, przy tłomackim leżał szkielet gołębia, masz Ty jakieś wiedźmackie ciągoty?:) i miałem nadzieję, że schowane będzie z innej strony. było. fajnie, że taka duża puszka w środku miasta. z tej całej radości wrzuciłem tam
Simu ya mkononi.