Skrzynka miała dzisiaj dobry dzień

. Najpierw Nannette z Qbackim i Kaczorem pozbierali wszystko ładnie do kupy, dali nowy logbook, bo stary był zamoczony. Kilka godzin później my wiedząc, że można jeszcze coś zrobić dołożyliśmy solidnego klipsiaka w wersji "mała". Za wyjątkiem etapów (których wszystkich nie znaleźliśmy) w zasadzie ingerencja właściciela nie jest konieczna, chociaż i bez nich znalezienie skrzynki jest możliwe.
Dziękujemy za kesza w miejscu, które dawno temu odwiedziliśmy.
Pozdrawiamy. Ania i Marcin