Krążyłem po barze szukając skrzynki, aż chopak wyjął skrzynkę z niewiadomo skąd. Byłem z kolegami, a że dostałem złe informacje przez telefon (współrzędne nie tego kesza tylko tego na cmentarzu
). Zawołałem kumpli i od tego momentu koleś w restauracji zna kod, chyba... TFTC!