Bardzo lubię tego typu poszukiwania, gdzie odkrywa się inną twarz danej miejscowości. Ta starą, nieznaną, tajemniczą. Załapałem się akurat na Dni Szamotuł, pół miasta zamknięte było dla ruchu...i dobrze bo zamiast robić kesza pojazdem zafundowałem sobie niezły spacer po Szamoni. Brasia dał zgodę na wpis do logu + małą zagadkę Pzdr.