Zdobyta w trakcie rodzinnego spływu kajakowego. Odkryłem jeszcze jedną metodę wejścia do młyna. Ale nie podpowiadam, bo jest lekko ryzykowna.<br />
A tak tu postraszyliście co do stabilności budynku, że Tomek z kajakiem czekali w takiej odległości, żeby po upadku całego budynku w rzekę on nie dostał jakąś belką. Tymczasem budynek jest całkiem stabilny, chociaż tu i ówdzie rzeczywiście jakieś dziury w podłogach są.<br />
A środek młyna to jest po prostu miód of miód: wszystko jakby wczoraj młynarze wyszli.<br />
Fantyczne miejsce, super skrzynka, gwiazdka musi być.<br />
Dziękuję za kesz