Publikacja kesza! Kurde tak blisko od chaty, i cały czas tylko jedna myśl po drodze...napewno wystartował także Ronja. Dojeżdzając do kesza widze znany mi samochód Wojtka i jego samego z taaaaaakim bananem na buzi
Spóźniłem się 5 minut. A wytypowana miejscówka na granicy czeka na założenie skrzynki. Coż może następnym razem. Przy okazji spotkania ubawiliśmy się co nie miara, a najlepiej pośmiać się z samych siebie
OUT: GK i certyfikat STF. Pzdr. Dzięki za kesza i spotkanie.