Hello,<br />
<br />
Będzie nowa, świecka tradycja - po pracy do kesza
Punkt pierwszy poszedł bez problemu. Za to drugi ... Z powodu innego pomiaru kawałka strefa poszukiwań lekko się przesunęła. Gdybym był z żoną, trafiłbym bez problemu (jak przy Wieży Spadochronowej). Widać, że jej rozumienie tej specyficznej miary jest bardziej keszerskie. A tak przyszło odbyć konsultacje z Markiem (jego miara też taka jakaś bardziej zwarta). Potem jeszcze raz odmierzanie i po chwili (dłuższej) znalezienie. Zostawiłem GK (w logbooku wpisałem OUT/IN, ale to z rozbiegu, bo kreta tam nie było). Pzdr, Wojtek<br />