2008-12-15 00:00
tATO
(4035)
- Znaleziona
#383 t<br />
Jadąc do Poznania wziąłem do kieszeni 2 geokrety i GPSa. Wieczorem okazało się, że jednak będę miał trochę czasu, więc sprawdziłem w systemie czy jest coś w okolicy i ruszyłem w teren. Najpierw małe coś obok hotelu. A później ruszyłem tutaj. Niespecjalnie miałem się tam jak dostać komunikacją publiczną wśród nocnej ciszy. No to pojechałem taksówką. <br />
Szybko ruszyłem na fort. Niestety nie miałem latarki, więc było całkiem ciekawie. Niestety kordy walnięte zdrowo, więc się zdrowo poszarpałem z krzaczorami obok. Pamiętałem spoiler, że miało być nad murkiem, pod korzeniem. No i gdy po dłuższej chwili macania pod małymi korzeniami dałem pas. Wróciłem do czytania opisów i eureca - logów. No i tam wskazanie, że druga strona. Później, gdy wróciłem z latarką porównałem teren ze spoilerem i dlatego pewnie ludzie tak lajtowo podchodzą do błędu autora skrzynki. Spróbujcie sobie szukać bez latarki nocą i zobaczymy.<br />
Gdy doczytałem logi wylazłem na drugą stronę i dalej poszło sprawnie. No może małe śmieszne przeżycie, że ja trochę zjechałem w dół i ledwo się złapałem, to wcale nie pomyślałem o tym, że jak się połamię to tu będę leżał przynajmniej do rana, tylko o tym, że taksówkarz pomyśli, że go oszukałem opowiadając o geocachingu.<br />
No i jeszcze jedno. Na kolejnej skrzynce, na śluzie zgubiłem obrączkę. Ale, że nie byłem pewny, gdzie mi się to przytrafiło, to na stacji kupiłem latarkę i wróciłem tutaj ponownie już ze światłem. Miejsce straciło na uroku pięćset razy.<br />
Bardziej poprawne współrzędne: N 52 25.442 E 16 56.392<br />
Wymieniłem krety.<br />
Ode mnie: +2 mimo tych współrzędnych w środku nocy fajnie się tam łazi.