Miejsce dość dobrze znane, a że mieliśmy temat w okolicy do załatwienia, to i do skrzynki podeszliśmy. Na czas opis doczytany i nie schodziliśmy niepotrzebnie ze skarpy, bo współrzędne wiodły w zupełnie inne miejsce. Ciekawe, czy osoby które przechodziły obok kilka minut po podjęciu kesza, to nie byli przypadkiem geocacherzy? Dzięki i pozdrowienia. Ania i Marcin