W doborowym towarzystwie Marabuta, Masaja i Fisha w trakcie "Misji Wrocław".
Finał genialny, jak i cała seria. Dla tego projektu warto przemierzyć
kilkaset kilometrów. Nie żałowaliśmy ani minuty spędzonej na
poszukiwaniu Waszych skrzynek. Żałuję tylko, że nie było Wiewiórek - ale
nie ma tego złego, po Euro przyjedziemy dokończyć "Misję Wrocław" i
wtedy odwiedzimy Wiewiórki.
Wasz projekt otworzył mi oczy, że rzeczy nie są takie, jakimi się na
początku wydają. Wielki szacunek za pomysłowość i wykonanie.
PS. Gdybyście kiedyś zrobili projekt logo Leśnika, dajcie znać, zrobię
sobie naklejkę na samochód (+10 do lansa) i koszulkę pt. "Ukończyłem
projekt Leśnik"
Dzięki!!!