Nie znalazłam, ale trochę na własne życzenie, bo ze sobą zbrałam tylko miniaturkę zdjęcia i w dodatku wydrukowaną w trybie oszczędnym

, więc nie zidentyfikowałam właściwego drzewa, a w lesie mój gps sobie co chwilę pokazywał co innego. Teraz rozumiem, jak ważne są te zdjęcia, zwłaszcza, gdy szuka się w lesie. No ale będzie może pretekst, żeby się jeszcze raz przejść. Aaa, zasięgu nie było, żeby skorzystać z telefonu do przyjaciela.