Miejsce ukrycia namierzone z daleka. Na podjęcie musiałem się naczekać, oj musiałem... Zmudziłem tam prawie pół godziny! Grupki ludzi wchodzących i wychodzących z term, skutecznie uniemożliwiały mi podjęcie skrzyneczki. Pierwsza próba nieudana, jak to wyciągnąć?! Druga próba podobnie, palce za grube, nie można wyjąć... Już miałem "błyskać" na założyciela, kiedy przypomniałem sobie, że mam pęsetę. Poszło, jednak keszyk dzielnie się opierał. Międzyczasie mijała mnie ostatnia kolejka w stronę "Maltanki". Bardzo fajny widok
Jak już wspominałem przy Balbince, świetny projekt. Czekam na reaktywację "Przystani" i kesza tamże. Za "Ptysia" bardzo dziękuję!