Tutaj mielismy kordy dosc rozjechane, ale juz sa ok. spojler zarowno budynku jak i miejsca ukrycia utwierdzil nas ze dobrze kombinujemy, wyciagnelam moje mega wypasne rekawiczki i ... pupa, wkoncu mario wzial sprawy w swoje rece i sukces. Ps. moim skromnym zdaniem jest to przedostatnie drzewo po lewej stronie ;)