Kesz znaleziony wraz z rewelacyjną ekipą podczas MRUjówki. PzW przejżany od spodu całkiem dokładnie, aż nas "tknęło", że miotcz ognia pod ziemią to nie do końca słuszna koncepcjaOd góry to już dużo lepiej poszłoZ ciekawostek podrzucę, że było to nasze rezerwowe wejście do systemu - z tym kamyczkiem nad głową to chyba nie żałuję, że użyliśmy innegoDzięki za kesza :-)