Uwielbiam to miejsce! Przeprzyjemny spacer w poszukiwaniu etapów pośrednich, pogoda idealna więc wszystko robione naprawdę bardzo leniwym krokiem. Ludzi nie było zbyt wielu, na spokojnie można pozastanawiać się i obadać miejsca ukrycia mikrusów, jak i samej skrzynki finałowej. Niestety spóźniłam się... A raczej spóźnił się autobus podmiejski, którym jechałam do Kórnika. STF zatem.
Out: Latarka. In:GK i deskorolka. TFTC!