Szukałem wieczorem będąc służbowo w okolicy. Chrapkę na FTFa miałem, nie powiem. Ale cóż, miejsce ze spojlera pokłułem patykiem i nic. Łopaty nie miałem
Teren mocno zaminowany, więc trzeba bardzo uważać na to, gdzie nogę postawić. Po chwili pojawili się panowie z reklamówką browarów i było po szukaniu. Pomnik jak najbardziej na kesza zasługuje, tylko można by go inaczej schować...