2012-04-22 20:07
Limak
(597)
- Komentarz
No niestety, ale blacha (daszek) pod którą był kesz została rozebrana... Mieliśmy ze sobą nowy pojemnik wraz z "osprzętem mocującym", ale nie mieliśmy gdzie tego zamontować.. Co prawda zostały jeszcze 3 ostatnie, nie rozebrane daszki obok (pewnie poprzednicy którzy się "odbili" szukali właśnie tam), ale założyliśmy, że z nimi będzie podobnie co z całą resztą czyli znikną w przedziągu tygodni, a szkoda kolejnego pojemnika. Niestety pojemnik który mieliśmy ze sobą jest specyficzny - przystosowany typowo do ukrycia które było wcześniej, lecz niestety nie mogliśmy go schować w taki sposób, więc wróciliśmy do domu bez reaktywacji kesza. Wrócimy jednak z innym pojemnikiem i schowamy go w troszkę innym miejscu niż poprzednio:)